Pogoda nie rozpieszcza, a zabaw podwórkowych trochę by się przydało. Ależ proszę, pomysłów mamy niemało. Skrzaty zamiast zabawek bawiły się kapslami- wyścigówkami. Tor zbudowały i na dywanie się ścigały. Później, żeby emocje uspokoić w gumę grały. Czy Rodzicom coś z dzieciństwa się przypomniało?