Chociaż w kalendarzu wiosna
Aura wkoło jest nieznośna
Zamiast słońca i pogody
Lecą na nas litry wody
Wielka smutna chmura z nieba
Krokodyle łzy wylewa
Bo wiatr psotnik chłodem wieje
Mrozi krople, które leje
Płatki śniegu na kobiercach
Zima w polu, wiosna w sercach
Co tu zrobić by puch biały
Stopił się i wysechł cały?
Trzeba szepnąć w uszko wiośnie
Że pożegnać musi siostrę
Plotki z zimą wszystkim szkodzą
I za bardzo wszystko chłodzą
Wiosno! Powiedz już – pa – Zimie!!!
Więcej słońca wszystkim przynieś
Swym promykiem połaskotaj
Osusz, by nie było błota
Niech się zima spać położy
Niech po pracy sen ją zmorzy
Dość już lodu, szronu śniegu,
Zamiast sanek czas do biegów
Czas na hulajnogę, rower
Na powietrze, bo już zdrowe
Można wyjąć rolki wreszcie
I na pole wyjść nareszcie!!!