Opowiadanie „Odżywiony zajączek”
Maciejka Mazan
Tego dnia pani powiedziała:
– Kochane dzieci! Jest już zima, a kiedy jest zima, na dworze jest…?
– Bałwan – dokończył Mały Bobek.
– Też – zgodziła się pani. – Ale chodzi mi o to, że na dworze jest zimno.
– No i właśnie. Bałwan może stać na dworze tylko wtedy, gdy jest zimno. Jak byłoby ciepło,
toby leżał i się rozpływał! – krzyknął Bobek i zaczął się śmiać.
Pani zaczekała, aż przestanie, i podjęła:
– A kiedy jest zimno i pada śnieg, to dzikie zwierzęta są…?
– Zaśnieżone! – zgadł Mały Bobek.
– Też, ale chodzi mi o to, że zwierzęta, które żyją na wolności i same sobie szukają jedzenia,
nie mogą go znaleźć i są głodne.
– To straszne – przejął się Jacuś Placuś.
– Powinniśmy dbać o zwierzęta, nie tylko te, które mamy w domach, ale i o te dzikie. A wiecie dlaczego?
– Bo takiego dzikiego zwierza można na przykład wytresować. Fajnie by było mieć niedźwiedzia obronnego albo wróbla – wpadł na pomysł Mały Bobek.
– Po co ci taki wróbel obronny? – spytał Aleksander. – Trzeba trochę myśleć, Bobek! Wróbel
obronny?
– Taki tresowany wróbel może być lepszy od drona! – oznajmił Mały Bobek.
Wtedy pani i dziewczyny zaczęły mówić, że ptaszki tak ładnie śpiewają, a sarenki są miłe,
a liski – wesołe i że szkoda by było, żeby chodziły głodne przez całą zimę.
– Dlatego mam dla was zadanie: niech każde z was zaopiekuje się jakimś dzikim zwierzątkiem – powiedziała pani i zaczęła wyjaśniać, czym można karmić ptaki, a czym inne zwierzęta.
Parę dni później pani spytała, jak przedszkolakom idzie dokarmianie zwierząt. Andżelika
Baran powiedziała, że razem z babcią zawiesiła słoninę dla sikorek. Inni mówili o ziarenkach,
które codziennie sypią do karmnika. A Mały Bobek, który mieszka w domku prawie na skraju
miasta, oznajmił, że codziennie razem ze swoim bratem, Dużym Bobkiem, wynoszą na pole
marchewkę i kapustę dla zajęcy.
Wszyscy byli pod wrażeniem, nawet pani – bardzo chwaliła Małego Bobka, który skromnie
kiwał głową i tylko się uśmiechał.
– Nie mogłeś dokarmiać ptaków jak każdy, tylko się wysilać z tymi zającami? – spytał go
Aleksander, który trochę zazdrościł, że to nie on wpadł na ten pomysł.
– Co jest po zimie? – spytał Bobek i sam sobie odpowiedział: – Wiosna. A co jest na wiosnę?
Wielkanoc. A kto przynosi prezenty na Wielkanoc? Zajączek. A jaki zajączek przyniesie więcej prezentów: silny i odżywiony czy chudy i wygłodzony? No widzisz, Aleksandrze. Trzeba trochę myśleć!
Po przeczytaniu opowiadania zadajemy dzieciom pytania:
O jakiej porze roku rozmawiały dzieci? Które zwierzęta są
dzikie? Jak wygląda życie dzikich zwierząt zimą? Jak dzieci pomagały dzikim zwierzakom?
O kogo zadbał Bobek z bratem, dlaczego?
Kolorowanka:
„Bezpieczna podróż” – zabawa spostrzegawcza.
Czego potrzebujemy:
• wstążki, krzesło, gazeta, plastikowy kubeczek, poduszka,
kilka plastikowych butelek połączonych taśmą klejącą, opaska
Rodzic przygotowuje ścieżkę z dwóch wstążek ułożonych na podłodze i stawia na niej przedmioty – przeszkody, np. krzesło, gazetę, plastikowy kubeczek, poduszkę, kilka plastikowych butelek połączonych taśmą klejącą. Dziecko dobiera sobie parę (rodzeństwo, drugi rodzic) , jedno z nich ma zawiązane oczy, a drugie, trzymając za ręce, przeprowadza
je po ścieżce na drugi koniec, gdzie zamieniają się rolami i wracają po ścieżce – tym razem
zawiązane oczy ma druga osoba z pary.